środa, 20 sierpnia 2014

Propozycja miejsc parkingowych

Wydawałoby się, że wokół naszego budynku już niewiele da się zrobić, by zaparkować jeszcze jakieś pojazdy...

Pewnego razu zagadując sąsiada z klatki B właśnie w tym temacie, po chwili namysłu dostaliśmy do przemyślenia pewną koncepcję. Od koncepcji o realizacji pewnie trochę upłynie, ale by przybliżyć sam pomysł, proszę popatrzeć na poniższe zdjęcia:


Jest to zdjęcie północno-wschodniego narożnika naszego bloku. Dość niefajne miejsce ze względu na łuk drogi, na którym:
  • zjeżdżający nie widzą drogi ze względu na zaparkowane na chodniku pojazdy;
  • często zalega piach naniesiony ze skarpy po opadach deszczu;
  • jeśli zaparkowane pojazdy stoją kołami na jezdni (co oczywiście jest dopuszczalne) to zjeżdżający muszą jechać środkiem jezdni, co przy braku widoczności jest wielce niebezpieczne...
W rozmowie ze wspomnianym sąsiadem podsunięta została pewna koncepcja. Na szybkiego może ona wyglądać tak:

Jak widać, należy:
  • przesunąć istniejący żywopłot;
  • usypać skarpę pod parkowanie pojazdów;
  • ułożyć nawierzchnię..
Koncepcja opiera się na dwóch założeniach
  1. Pojazdy parkując na miejscu wyznaczonym pozostawiają widoczność na łuku;
  2. piesi przechodzą pomiędzy zaparkowanymi pojazdami a jezdnią. Przewiduje się na to 1,5-2 metry.
Jak To się Wam podoba?

A.K.

7 komentarzy:

  1. Większej bezedury dawno nie widziałem i nie czytałem :( Parę lat temu właśnie po to weszliśmy z parkingiem w skarpę za nasze wspólne pieniądze, żeby zlikwidować parkowanie na zakręcie. Ale brak konsekwencji wychodzi bokiem. Parking w skarpie zajęli sąsiedzi "szrociarze" ze swoimi "amerykanskymi furamy" :( Dziwię się Panu Marcinowi N., że uważa pomysł likwidacji resztek zieleni przy bloku (o którą to zieleń Nowy Zarząd Wspólnoty niby się tak troszczy) za SUPER :( A może powiększyć parking z południowej strony naszego bloku właśnie w kierunku bloku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha, skoro parking jest, czy został wybudowany za pieniądze wspólne, to proponuję traktować go jako część wspólną i od użytkowników pobierać opłaty dzierżawne !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. hhmmm.
    a) Wejście w skarpę zlikwidowało parkowanie na zakręcie? Jakoś nie zauważyłem...
    b) Nikt nic nie likwiduje, jedynie przesuwa i proponuje przemyślenie propozycji. By nie parkować na łuku, można postawić szykany, wtedy owszem, będzie bezpiecznie ale nikt na tym nie skorzysta.
    c) Skoro parking 'został wybudowany za pieniądze wspólne', to należy do wszystkich, więc jak pobierać opłaty od osób, do których on należy?

    I jeśli są jakieś pytania, proponujemy je zadawać, jeśli są pomysły - proponować. Inaczej nic konstruktywnego w naszą społeczność się nie wniesie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochany i przesympatyczny Zarządzie :)
    Odpowiadam:
    Ad. a: Poprzedni Zarząd wybudował parking w skarpie lecz zabrakło mu zdecydowania i konsekwencji. Czyli nie postawiono na zakręcie słupków lub donic betonowych z kwiatkami.
    Ad. b: Sąsiad z klatki B podpowiada Wam jak powiększyć swój prywatny parking na szroty za pieniądze wspólnoty co odbędzie się kosztem zabetonowania kilkudziesięciu metrów kwadratowych naszej wspólnej zieleni.
    Ad. c: Parking wybudowany za pieniądze wspólnoty wykorzystuje tylko 3-4 szrociarzy, nie wspomnę o mieszkańcach bloków 21 i 42 a o przyjezdnych i sąsiadach z okolicznych domków nie będę wogóle nadmieniał :) Więc dlaczego ja nie mogę korzystać z tegoż parkingu w skarpie skoro on mój ci jest ?

    Pozdrawiam Nowy Zarząd bez sarkazmu i złośliwości :) Fajnie, że jeszcze Wam się chce :) Ale akurat ten pomysł uważam za kiepski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Generalnie unikam odpowiedzi na niemerytoryczne zaczepki i osobiste wycieczki, ale pozostawiania rozgrzebanego tematu też nie lubię. Wyjaśniam więc, że:
    a) poprzedni Zarząd postawił betonowe donice z kwiatkami. Do dziś tam stoją, wystarczy się przyjrzeć. Inna sprawa, że zostały przesunięte.
    b) (bez komentarza, nie ten adres)
    c) mieszkańcy bloków 21 i 42 nie parkują na parkingu w skarpie z jednego prostego powodu: mają za daleko. Natomiast rozwinąłbym zdanie: "Więc dlaczego ja nie mogę korzystać z tegoż parkingu w skarpie skoro on mój ci jest?"
    1) Kto broni korzystać?
    2) Nie jest Pana (wtedy mógłby Pan faktycznie pobierać opłaty). Jakkolwiek by nie liczyć, czy to udziałami, czy w każdy inny sposób, Pańskie prawo do tego parkingu oscyluje (jak każdego) w granicach 1/150 na każdym centymetrze kwadratowym tej powierzchni. I dla wyjaśnienia - każda ze wspólnot wyłożyła 1/3 kwoty na stworzenie tego miejsca, więc nie widzę sensu w zaczepkach, że staje tam ktoś z innego bloku.

    "Ale akurat ten pomysł uważam za kiepski."
    Wreszcie coś merytorycznego i zostało to odnotowane. Każdy głos się liczy, my nie jesteśmy od forsowania pomysłów a od poszukiwania rozwiązań i koordynowania działań. W sumie, nawet nie powinniśmy z nimi wychodzić. Ale to już inny wątek.

    Dlatego proszę się powstrzymać od komentarzy nie na temat, w szczególności obrażania innych mieszkańców naszego osiedla. Nie twórzmy tu miejsca wylewania własnego niezadowolenia. Innymi słowy, jest wpis w jakimś temacie - trzymajmy się tematu. Jeśli są problemy, można pisać, dzwonić, przyjść pogadać.

    A wracając do tematu. Pomysł na ten placyk, poddanie go pod dyskusję wychodzi z tej prostej przyczyny, samochodów będzie przybywało a nie ubywało...
    Oczywiście nie jest to jedyny projekt/pomysł na powiększenie miejsc pod parkowanie pojazdów.
    Dodatkowo jak się zwrócimy do gminy o postawienie słupków (Zarząd tego nie mógł zrobić, bo droga nie jest nasza), to potem, gdy będziemy rozglądać się za miejscem na parking, to tych słupeczków nie wyjmiemy ot tak sobie - trzeba będzie prosić ZDiZ pismem przez UM. Warto więc chyba wcześniej przyjrzeć się tematowi, rozważyć za i przeciw.

    Jesteśmy przeciwni wybetonowaniu naszego otoczenia. Robimy plany, rozeznajemy się w pomysłach, by docelowo zaproponować zagospodarowanie naszych skromnych terenów zielonych. Ale czasem trzeba się zastanowić, czy drobne ustępstwo nie przyniesie nam korzyści.
    A.K.

    OdpowiedzUsuń
  6. Artur spoko :)
    Jesteś jednym z najlepszych Prezesów wspólnoty jakiego kiedykolwiek widziałem i spotkałem w życiu :) Jeśli kogoś obraziłem, to tylko szrociarza :) Ale może w Polsce zapanuje w końcu prawo, które pozwoli nazwać z imienia i nazwiska ludzi nieodpowiedzialnych oraz łamiących prawo. Jak mawia pewien sąsiad: Mam 3 samochody, zalegam z opłatami czynszowymi parę miesięcy i możecie mi naskoczyć :) Sprawdź wypłacalność nowych pomysłodawców inwestycji wspólnoty,a potem foruj lub ukracaj te projekty :) Wiem, że jesteś młody i ufny, ale ludzie zwyczajnie chcą Cię WYKORZYSTAĆ niestety. Jeszcze raz przepraszam obrażonych i pozdrawiam zachwyconych :)

    OdpowiedzUsuń