sobota, 23 maja 2015

Ogrzewanie



Dziś o siódmej rano zakręciliśmy ogrzewanie w naszym budynku. Z naszych obserwacji mocy chwilowej dostarczanej do naszego bloku wynika, że najwyższy czas, ale jeśli okaże się, że jest jeszcze za zimno, to ogrzewanie włączymy.

System centralnego ogrzewania wyposażony jest w licznik, który liczy ile ciepła zużywamy jako blok w danym momencie (i sumuje te momenty). Z drugiej strony, w wymiennikowni jest czujnik pogodowy, który przy temperaturze powietrza powyżej ok 15 oC wyłącza dostarczanie ciepła do naszych bloków. Jeśli więc wymiennikownia wyłączy pompy to nic w tym momencie nie płacimy - moc dostarczana jest równa zero. Dodatkowo drugi czujnik w wymiennikowni powoduje przekazywanie więcej ciepła do bloków wraz z obniżaniem temperatury zewnętrznej, czyli im zimniej tym cieplejsze kaloryfery, więc (przynajmniej teoretycznie) możemy pracować w tym trybie automatycznym choćby i do czerwca.
Z drugiej strony, rury pionowe oddają ciepło (co wiemy po zimie, kiedy mamy w mieszkaniach ciepło a kaloryfery mamy pozamykane), a że na dworze wiosna, okna otwieramy, stąd okazuje się, że zużycie ciepła na rośnie :-) Bezpieczniej (i taniej) będzie więc ogrzewanie (testowo) wyłączyć.


A.K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz