niedziela, 6 września 2015

Oświetlenie osiedla cd.


W tym wpisie poruszyliśmy temat oświetlenia naszego osiedla. Zgodnie z założeniami, w pierwszej kolejności należy rozważyć koszty/opłacalność przedsięwzięcia. Jakoś tak się stało, że wpadł nam w ręce opis inwestycji w Gdyni właśnie w takim temacie. Niestety, nawet bez głębokich analiz wychodzi, że może to być dla nas zbyt drogi pomysł. Postawiono 11 lamp za łączną kwotę 114.ooo zł. Pewnie wchodzi w to koszt projektu i pełnej instalacji a nie tylko samych lamp i kabli, ale przecież my też musimy mieć projekt, musimy położyć instalację elektryczną, otrzymać zgody na postawienie lamp (instalacje powyżej 3m podlegają pod prawo budowlane), a na końcu zakupić słupy i oprawy... W skrócie, koszty (o ile będą bez dofinansowań) kształtują się na poziomie 35.ooo zł na wspólnotę...

Pytanie.
Ile lat musiałby się zwracać projekt by wyjść na zero?
Pobieżnie licząc, koszt naszego oświetlenia zewnętrznego to około 750 zł rocznie:

4000 (godzin świecenia) x 2x 0,150 kW (moc lamp) x 0,63 zł (cena kW/h)

Gdyby zamontować oświetlenie ledowe, to zamiast dwóch lamp 150W mielibyśmy powiedzmy lampy 40W a roczne zużycie wynosiłoby ok 200 zł (i tyle zwracałoby nam Miasto):

4000 (godzin świecenia) x 2x 0,04 kW (moc lamp) x 0,63 zł (cena kW)

Czyli rocznie byśmy zaoszczędzali 550 zł.

W związku z tym, że projekt na wspólnotę wynosiłby powiedzmy 35.ooo zł, to wychodzi, że zwróciłby się po... 60 latach... Szybko licząc, gdyby cała inwestycja była połowę tańsza, to zwróciłaby się po... 30 latach... Oczywiście zakładając, że w tym czasie nie przepalą się lampy LEDowe, które kosztują duuużo więcej niż lampy, które stosujemy...

Póki co, chyba ten kierunek (postawienie oświetlenia za swoją kasę) sobie podarujemy. Podoba się nam za to to, co zrobiono w podanym linku i będziemy próbowali iść w tym kierunku.


A.K.


PS.
750 zł rocznie za oświetlenie przed blokiem to ok 1 zł i 32 grosze miesięcznie od każdego mieszkania. Nie jestem pewien, czy ktokolwiek zauważyłby taką  "oszczędność", gdyby zredukować ją do zera...

1 komentarz: